PGC 13696 – Galaktyka spiralna znajduje się na prawo od gwiazdy „Electra”, ledwo widoczna. Jasność tej Galaktyki to zaledwie nieco ponad 17 Magnitudo. Mój mały teleskop o ogniskowej 420 mm, światło sile F 2.8 i zasięgu 12,7 Magnitudo, nie da mi szans zobaczyć tej Galaktyki, mym własnym okiem. Nawet mój większy 10” teleskop o ogniskowej 1200 mm, światło sile F 4.8 i zasięgu 13,8 Magnitudo nie będzie w stanie sięgnąć po światło tej Galaktyki, aby móc ją zobaczyć własnym okiem. Pozostaje mi wyłącznie zbieranie światła tej galaktyki za pomocą fotografii i stakowanie zebranego materiału, aby móc ją dostrzec.
Na powiększonym obrazie można dostrzec lekkie zgrubienie w centralnej części tej galaktyki – jej jądro.
Światło z niej pochodzące podróżuje do nas przez 1.4 miliarda lat świetlnych. Nie wyobrażalna odległość. Ciekawe jak ta galaktyka wygląda dziś? Czy na jej drodze znajdowała się inna, mniejsza galaktyka, której nie dostrzegamy, z którą być morze zderzyła się? A może zasłonił ją międzygwiezdny, gęsty pył lub inny obiekt i pewnego dnia stracimy ją z widoku na nie określony czas? Nawet jeżeli tak się stało, to światło będące świadkiem tego zdarzenia dotrze do nas z tą informacją za ponad miliard lat? Czy może wcześniej, bo zdarzenie, jakie by ono nie było, miało miejsce kilka milionów lat temu a „informacja świetlna” dotrze do nas …. tak można rozważać przeróżne scenariusze zdarzeń. Jest to fascynujące ale i trochę przytłaczające. Za każdym razem, gdy patrzę na tak odległe obiekty, zdaję sobie sprawę, czym że jest przeciętna długość życia człowieka w skali kosmicznego czasu. Cząstką …, jakże małą.